| Kolarstwo / Kolarstwo szosowe
Obchodzący w sobotę urodziny Rafał Majka pozostał wiceliderem Tirreno-Adriatico na dwa dni przed zakończeniem imprezy. Szósty etap, z metą w Senigallii, wygrał po finiszu z peletonu mistrz Belgii Tim Merlier (Alpecin-Fenix).
Po piątkowym, królewskim etapie, na którym Majka zajął trzecie miejsce, następnego dnia kolarze mieli do pokonania dużo łatwiejszą trasę.
Co prawda znalazło się na niej kilka podjazdów, ale w pierwszej części etapu. Uciekło pięciu kolarzy: Francuz Axel Dumont (AG2R), Chorwat Josip Rumac i Szwajcar Simon Pellaud (obaj Androni Giocattoli-Sidermec), Norweg Carl Fredrik Hagen (Lotto Soudal) oraz Serb Veljko Stojnić (Vini Zabu-KTM).
Na czele peletonu pracowali m.in. zawodnicy Bory-Hansgrohe. Sprinter tej grupy Pascal Ackermann mógł wygrać już po raz trzeci w tej edycji wyścigu. Przed startem Niemiec oraz Paweł Poljański i Maciej Bodnar uczcili 31. urodziny Majki.
🇮🇹 #TirrenoAdriatico
— BORA – hansgrohe (@BORAhansgrohe) September 12, 2020
🎈 Birthday fanfare: Part 2 🎈
Exemplary teammates @Ackes171 and @M_Fabbro95 make an important delivery to the stage start in honour of @majkaformal’s special day 😅 pic.twitter.com/7ZkDMP3tVw
Peleton dogonił uciekających kolarzy na ponad 10 km przed metą i zwycięzcę wyłonił sprint z peletonu. Ackermann ruszył zbyt późno i zajął "tylko" drugie miejsce. Zwyciężył mistrz Belgii Tim Merlier. Trzeci był Duńczyk Magnus Cort Nielsen (EF). Szymon Sajnok (CCC) został wytrącony z równowagi na finiszu i został sklasyfikowany się na 19. pozycji.
W niedzielę pagórkowaty etap z metą Loreto, gdzie może, ale nie musi, dojść do lekkich zmian w czołówce klasyfikacji generalnej. W poniedziałek kończąca Tirreno-Adriatico 10-kilometrowa jazda indywidualna na czas. Majka nadal traci 16 sekund do prowadzącego Brytyjczyka Simona Yatesa (Mitchelton-Scott).